Przekonania
Niedawno pisałem, że nasze przekonania bywają niczym chwasty i zrozumiałem, że była to mało precyzyjna wypowiedź.
Dlaczego?
Przekonania wielu z nas zostały zakorzenione lata temu i stały się niepodważalną prawdą w rozumieniu jednostki. Pomimo subiektywnej obserwacji własnej lub osoby, która ją lata temu poczyniła (najczęściej), stały się prawdą obiektywną i niezaprzeczalną.
Potrafimy zatem uważać, że jesteśmy niedoskonali, słabi, bez ambicji, i (tutaj dopisz cokolwiek będziesz chciała / chciał), nie znając korzeni tych twierdzeń. A jednocześnie potrafimy przypisywać cechy przeciwne innym osobom, od tak, jedynie na podstawie krótkich obserwacji. Dziwne? Owszem i… jednocześnie prawdziwe.
Pisząc o korzeniach mam na myśli odnalezienie odpowiedzi na pytanie – Skąd to wiesz, że jesteś słaba / słaby (czy cokolwiek tu wstawisz własnego)? Jak to poznajesz?
Zastanów się chwilę nad odpowiedzią. Czy to, aby na pewno Twoja opinia?
Możesz wręcz wrócić do ostatniego razu, gdy słyszałaś te słowa w twojej głowie.
Możesz przywołać ten głos
Czy głos, który wymawia te słowa jest męskim głosem, czy damskim?
Czy należy do kogoś konkretnego?
Czujesz, z którego miejsca dobiega?
Możesz mi wierzyć, że skoro przywołujesz jeden głos, możesz przywołać inny. Możesz również zmienić charakterystykę głosu, który Ci nie służy. Sposób?
Zrób z niego głos Smerfa Marudy, czy cokolwiek bajkowego Ci przyjdzie do głowy.
Możesz też przenieść ten głos do małego palca u nogi.
Może znajdziesz jeszcze bardziej oryginalne położenie – możesz użyć swojej kreatywności.
Zrób to, co sprawi, że ten głos stanie się kuriozalny i zabawny. I, co najważniejsze, skoro Ci nie służy, niech będzie nieistotny.
I gdy to już zrobiłaś / eś, sprawdź, jak się teraz czujesz? Gdy przejdziesz tę procedurę rzetelnie, na pewno poczujesz się lepiej.
A co sprawi, że poczujesz się nawet jeszcze lepiej?
Dobre pytanie. A kiedy czułaś / eś się naprawdę dobrze? – zapytaj siebie. Daj sobie chwilę, przypomnij sobie taki moment, zanim wrócisz do lektury.
W swojej wyobraźni możesz przybliżyć ten obraz z Twoich wspomnień. Możesz go rozjaśnić, wyostrzyć, wzmocnić kolory i robić cokolwiek chcesz, a co spowoduje, że zaczniesz odczuwać przyjemność i te wszystkie emocje, które czułaś / eś wtedy, kiedy to się naprawdę działo. Bardzo dobrze.
I kiedykolwiek jeszcze będą Cię trapić głosy, który zupełnie Ci nie służą, możesz z nimi zrobić to co wyżej lub napisać do mnie. To tylko jeden z wielu, wielu sposobów, które stosuję w czasie sesji.
P.S.
Kiedy myślisz o sobie, że jesteś słaba / y, możesz mieć rację, choć w rzeczywistości możesz nie zauważać, że każdy z nas, ma chwilę słabości, w której potrzebuje po prostu odpocząć po trudnym czasie lub przed czekającym nas wyzwaniem. Zadbaj o siebie. Miłego dnia.